list do syna od matki
Siedem sposobów na zbliżenie się do matki. Jak podkreślaliśmy od początku, każda rada dotycząca poprawy relacji między matką a córką jest cenna tylko wtedy, gdy istnieje zaangażowanie obu stron. Teraz podpowiadamy, co może zrobić córka, aby zbliżyć się do matki. 1. Pamiętaj, jak ważna jesteś dla niej
Dziś mój pierwszy Dzień Matki, który mogę obchodzić z perspektywy rodzicielki. Jesteś na świecie od 4 miesięcy, a dałeś mi tak wiele radości, strachu.blogujaca.pl
Mamy-narcyzy są również powierzchowne – oceniają ludzi na podstawie ich ubioru lub przez pryzmat popularnych stereotypów. Zawsze dbają o to, by ich dziecko było dobrze ubrane i nie naginało zasad, które wpajają im od małego. Jednym z częstych zachowań narcystycznych matek są wyolbrzymione uwagi, a nawet kary wobec dziecka
Szczęśliwego Dnia Matki!” Cytaty syna od mamy: „Pierwszą miłością syna jest jego matka, a ich więź z czasem staje się coraz silniejsza”. „Dziękuję za bycie moim przewodnikiem, moim wzorem do naśladowania i moim najlepszym przyjacielem. Kocham Cię, Mamo!” „Miłość matki do syna jest czysta, bezwarunkowa i wieczna.
Idzie misio, idzie słonik, idzie lalka, no i konik, wszyscy razem z balonami, z najlepszymi życzeniami. Bo to dzień odświętny wielce - masz już jeden roczek więcej. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin od syna dla ukochanej Mamy.
Nigdy nie należy wymagać od drugiej strony wybaczenia, trzeba dać jej czas i przestrzeń oraz zapewnić, że jesteśmy gotowi do rozmowy i pracy nad relacją. Nienawiść córki do matki Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: https://blog
risiko yang berkaitan dengan selera konsumen adalah. "Tak długo, jak żyję, będę zawsze na pierwszym miejscu Twoim rodzicem, na drugim - Cię prześladować, śledzić, robić Ci wykłady, doprowadzać do szału, będę Twoim najgorszym koszmarem, będę ścigać jak pies gończy, jeśli będę musiała, ponieważ Cię to zrozumiesz, wówczas będziesz już odpowiedzialnym dorosłym. Nigdy nie znajdziesz w swoim życiu nikogo, kto będzie kochał Cię bardziej, troszczył się o Ciebie mocniej i martwił więcej niż ja. Jeśli przynajmniej raz w życiu nie zamruczysz pod nosem "Nienawidzę Cię", to znaczy, że nie wykonuję dobrze swojej
List do mojego uzależnionego dziecka Mój drogi synu / Moja droga córko, Czuję się, jakbym żegnała się z Tobą i w pewnym sensie przypuszczam, że tak jest. Zawsze będę Cię kochać. Chcę dla Ciebie wszystkiego co najlepsze i jestem gotowa, żeby zrobić najbardziej nienaturalną rzecz, jaką może zrobić matka. Moje serce wyje, opuszczam Cię. Cóż, wiem że jesteś dorosły, ale dla mnie zawsze będziesz dzieckiem. To część problemu. Moja natura mówi, że mam Cię chronić. Widzę Cię załamanego i w rozpaczy i ja też załamuję się i rozpaczam. Gdybyś miał raka, albo cierpiał na chorobę serca, walczyłabym zębami i pazurami, żeby otoczyć Cię potrzebną Ci opieką. W jakiś dziwny sposób teraz też walczę. To najtrudniejsza walka w moim życiu. Łatwiej byłoby mi stać przy Twoim szpitalnym łóżku wiedząc że tym, co robię - pomagam Ci. Ale nie ma szpitalnego łóżka. Nie ma raka, ani choroby serca. To, co jest, to podstępny sekret, który urósł do rozmiaru potwornej bestii. Ona pożera Cię żywcem, a mnie z Tobą. Patrzyłam, jak ten potwór rośnie, błagałam go. Pieściłam go. Nawet żywiłam. Robiłam wszystko, co mogłam wymyślić, żeby to COŚ poszło sobie od Ciebie, ale ono jest bezlitosne. Muszę stanąć twarzą w twarz z prawdą. Ty, moje kochane dziecko, jesteś uzależniony. Uzależniony! O, Boże, ledwo mogę to powiedzieć. Słabo mi. NIENAWIDZĘ tego słowa. Ale to prawda. Czemu prawda musi być tak trudna? Jeszcze trudniejsze jest to, co muszę zrobić. Całe moje życie pilnowałam Cię, a teraz muszę Cię uwolnić. Nie dlatego, że tego chcę. Dlatego, że tego POTRZEBUJĘ. To jedyna rzecz, jaką mogę zrobić, która może uratować Ci życie. Ale moje działanie może też to życie zakończyć. Mówili mi inni uzależnieni i terapeuci, a także inne Mamy, które to kiedyś zrobiły, że jest dużo większa szansa, że odniesiesz sukces i będziesz trzeźwy. To prawie zawsze działa. Gdybym nie była pewna, że nic nie robiąc pomagam Ci się zabijać, nigdy nie wybrałabym takiej drogi. Ale teraz jestem między młotem a kowadłem. Bez dobrych rozwiązań pod ręką, zmuszona do wyboru złego, albo jeszcze gorszego rozwiązania. Zanim pozwolę Ci odejść, wiedz jedno - jestem dla Ciebie ZAWSZE. Jestem dla Ciebie. Nie dla Twojej choroby, ale dla tego Ciebie, który wiem, że żyje gdzieś głęboko w uzależnionym. Czy będziesz czysty dzięki interwencji, czy zmęczą Cię konsekwencje, których zaczniesz teraz doświadczać, czy dzięki boskiej interwencji, to szaleństwo się skończy. Jeżeli kiedyś myślałeś, mój kochany, że trudno może być odstawić narkotyki, pomyśl jak trudno jest opuścić swoje dziecko! Wiem, że obydwoje chorujemy przez tego potwora. Nie tylko Ty potrzebujesz pomocy. Ja też. Obiecuję Ci, że zrobię wszystko, co będę musiała, choćbym nienawidziła moich czynów. Zrobię to ponieważ jeśli ja to zrobię, Ty też możesz. Obiecuję Ci, że nie będę prosić Cię o nic, czego ja sama nie zrobię. Powiedziałabym Ci, żebyś dbał o siebie, ale Ty się tylko uśmiechniesz, potakniesz i będziesz zachowywać się, jak wcześniej. Słowa tylko pomagają mi lepiej się poczuć. Nie mają dla Ciebie żadnego znaczenia. Tak więc, zamiast słów, polecam Cię Bogu. Zawinę Cię w Twój ulubiony dziecinny kocyk. Taki, który lubiłeś ciągnąć za sobą aż stał się szmatą. Będę się modlić - za Ciebie i za siebie. Będę się modlić, żebyśmy obydwoje mieli siłę zrobić następną słuszną rzecz, nawet, jeśli będziemy czuć się z tym źle. Idź z Bogiem, moje kochane, cudowne dziecko. Obyśmy oboje znaleźli spokój. Twoja mama Lorelie Rozzano Tłumaczenie i adaptacja Ewa Karolczak-Wawrzała
Słowa: W. Lewik Piszę Ci, Synku, list z daleka, z domu... Na szybach śnieżne łyskają się płatki - Wspominam dawne dni - i po kryjomu Płaczę... Ty, Synku, zrozumiesz łzy Matki. Jest już choinka... wiesz, zaraz u stoła Siądziem, jak dawniej, z siostrzyczkami trzema - A z nami razem i myśl niewesoła, Że Ciebie, Synku wśród nas dzisiaj nie ma... Ty tam samiutki w odległej gdzieś stronie Jak my tak liczysz mijające chwile... Jaka Ci gwiazdka dziś wieczór zapłonie, Kto Ci świąteczną przyładzi wigilię? Jaką kolędą, Syneczku mój miły, Rozjaśnisz Twoje godziny tułacze? Myśmy się dzisiaj za Ciebie modliły, A ja nad listem jeszcze, widzisz, płaczę... Myśl o nas, Synku... wspomnij przy wieczerzy... W liście mym znajdziesz okruchy opłatka - Wiem, że nam wrócisz... Ten, co "w żłobie leży", Czuwa nad nami... Całuję Cię... Matka.
list do syna od matki